piątek, 26 września 2014

Akwarium na wakacjach

Wakacje to chyba najwspanialszy okres roku, piękna ciepła pogoda, długie dni no i oczywiście urlopy :) Niestety wyjazdy urlopowe wiążą się zwykle z pozostawieniem akwarium bez opieki na nieco dłuższy czas niż zazwyczaj no chyba, że posiadamy jakiegoś opiekuna zastępczego. Jeśli jednak koniecznym jest pozostawienie akwarium samemu sobie na więcej niż 3-4 dni, to trzeba się do tego starannie przygotować. Bo jak to mówią, jeśli coś ma się popsuć to z pewnością stanie się to właśnie w tym czasie. 

Ja musiałem w tym roku zostawić akwarium kilka razy na 5-8 dni bez opieki. Przed każdym wyjazdem starałem się jednak bardzo dokładnie do tego przygotować. Poniżej chciałem przedstawić kilka podstawowych punktów, o których warto pamiętać, a przynajmniej, te na które ja zwracałem uwagę.

Woda

Ciężar właściwy powinien być utrzymywany na poziomie 1,023 - 1,025.

Ogólnie wiadomo, że woda paruje. Zjawisko to jest szczególnie nasilone latem, gdy temperatury są wyższe. Moje dotychczasowe obserwacje (robione od stycznia tego roku) pokazują, że w moim akwarium średnie ubytki wody są na poziomie 1,66 litra na dobę co stanowi 0,46% wody w obiegu (maksymalny odnotowany ubytek 2,44 l/dobę 0,67%). Najlepszym rozwiązaniem jest tutaj zastosowanie automatycznej dolewki z odpowiednio pojemnym zbiornikiem na wodę RO. U mnie część akwarium sumpa jest przeznaczona na taki właśnie zbiornik o pojemność około 19,5 litra. Wody wystarcza średnio na 11,8 dnia (8 dni w najgorszym scenariuszu). Trzeba o tym pamiętać planując wyjazd gdyż odparowująca woda jeśli nie jest uzupełniana zwiększa stężenie soli i ostatecznie może spowodować totalną katastrofę. W przypadku konieczności zostawienia akwarium na więcej niż 10 dni, koniecznym byłoby równoległe podłączenie dodatkowego zbiornika metodą naczyń połączonych przez gumowy wężyk. 

Odpieniacz, choć wydaje się być niezbędny do utrzymania właściwej czystości wody, w przypadku pozostawienia na dłuższy czas może przynieść więcej szkody niż pożytku. Po pierwsze, nie oczyszczany znacząco traci swoją wydajność. Zgromadzony na ściankach osad może wtórnie trafiać do akwarium mocno zanieczyszczając wodę. Poza tym, jeśli odpieniacz pracuje na mokro, lub (tak jak to miało miejsce u mnie) nagle z nie bardzo jasnych przyczyn zacznie tak pracować, to po pierwsze pobiera spore ilości wody słonej z układu, która musi być uzupełniona wodą RO, a to będzie mieć wpływ na zasolenie. Po drugie jeśli zbiornik na pianę się przepełni, brudna woda zanieczyści akwarium i katastrofa gwarantowana. Z tego też powodu ja postanowiłem wyłączać odpieniacz całkowicie, jeśli jest on pozostawiony bez kontroli na więcej niż 5 dni. Pomiary przed i po 8 dniach nie wykazały zmian parametrów wody (NO3 - 5ppm, PO4 - 0ppm, KH - 7dKH, Ca - 410ppm, Mg - 1300ppm). 

W przypadku konieczności wyłączenia odpieniacza warto jednak pomyśleć o jakimś zastępczym sposobie oczyszczania wody. U mnie do tego celu użyłem glonów wyższych, które wyrosły na skałach. Głównie jest to: Caulerpa brachypus f. parvifolia, Caulerpa racemosa var. turbinata, Halimeda copiosa, Valonia ventricosa oraz czerwone glony wapienne. W czasie tej 8-mio dniowej przerwy, wymienione glony bardzo mocno rozrosły się w akwarium, a to oznacza skutecznie wyciągały z wody związki azotowe i fosforany. Po powrocie bardzo łatwo mogłem te glony przerzedzić, a perłowe kulki Valonia ventricosa po prostu odciągnąć wężem. 


Odpowiednie parametry Ca, Mg oraz KH utrzymywane były w normie przez zastosowanie metody Ballinga z wykorzystaniem automatycznych dozowników. Należy się upewnić, że preparatów wystarczy na wyjazdowy okres.

Przed wyjazdem warto też dodać do akwarium porcję bakterii. 

Orurowanie

Należy pamiętać, że we wszystkich rurach transportujących wodę z czasem osiedlają się glony oraz bakterie. To z czasem zmniejsza sprawność całego orurowania. W najgorszym przypadku może to rozlegulować system co może na przykład prowadzić do niepotrzebnego dodawania wody z automatycznej dolewki, przegrzewania się pomp, lub niewłaściwym działaniem systemów zabezpieczeń przed przelaniem wody. Warto więc przed dłuższym wyjazdem oczyścić rury, pompy oraz wszelkie otwory zabezpieczające (jak np. ten nie pozwalający zaciągać wstecznie większej ilości wody z akwarium w przypadku zaniku zasilania). 

Warto też sprawdzić połączenia wszelkich wężyków dozujących. Raz miałem przypadek, że taki wężyk wysunął się i cała zawartość butelki z preparatem na KH wylądowała na podłodze, całe szczęście nie było tego dużo. 

Karmienie


Jeśli w akwarium są jedynie koralowce posiadające symbiotyczne glony zooksantelle, to właściwie ten punkt można sobie darować. Ale jeśli wśród naszych podopiecznych są też rybki i inne zwierzątka wymagające dokarmiania, wówczas należy pomyśleć o automatycznym karmniku. Ja swój ustawiam na 4 karmienia z minimalnym dozowaniem. Karmnik zasypany jest mieszanką różnych pokarmów od najdrobniejszych, takich jak Reef pearls, Coral V-Power, po mieszanki pokarmów dla większych ryb (np. blazenków). 

Reasumując, o przygotowaniu akwarium na takie wyjazdy trzeba już myśleć na etapie jego projektowania, a już z pewnością na etapie osprzętowania czy gdy wybieramy obsadę koralowców, ryb i innych.