Gąbki to dość specyficzne zwierzęta. Zwykło się mówić, że ich pojawienie się świadczy o dojrzałości zbiornika oraz o jego dobrych parametrach (jak miło :) ). Aczkolwiek ja bym się jednak do tego stwierdzenia mocno nie przywiązywał. Ogólnie wiadomo przecież, że gąbki dość szybko pojawiają się nawet w stosunkowo świeżych i mało doskonałych zbiornikach. Nie mniej jednak, bardzo ważna informacja to taka, że gąbki są niesłychanie pożyteczne w akwarium. Po pierwsze oczyszczają wodę odfiltrowując z niej związki organiczne, nieorganiczne, bakterie, itp. A z drugiej strony ze względu na specyfikę budowy ich ciała oraz fizjologię, gąbki uwalniają do wody całe masy organicznych związków węgla (zużyte komórki przewodu pokarmowego gąbek - komórki kołnierzykowe - ciekawy artykuł KORALE 1/2012), które to związki są doskonałym pokarmem dla koralowców. Dlatego też, pojawienie się gąbek utożsamia się z poprawą jakości wody, gdyż idzie to zwykle w parze z przyspieszeniem wzrostu koralowców - zaskakująca zbieżność :)
Bardzo ciekawe video pokazujące, w jaki sposób gąbki filtrują wodę w celu zdobywania pokarmu i oczyszczania się można zobaczyć tutaj.
U mnie jako pierwsze i to dość obficie pojawiły się gąbki Sycon Sp., które jednak z czasem zaczęły zanikać i teraz już tylko kilka widać jeszcze na skałach. Gąbki te rosły wszędzie, na szybach, na pompach, ruchach i oczywiście na skałach.
Później na skałach pojawiły się biało-szare i trochę niepozorne Pleraplysilla cf. australis. Gąbki te zwykle obrastały zacienioną część skały, nieznacznie wychodząc na jej oświetloną część. Głęboko w ciemnościach grot skalnych najlepiej się też prezentują, niestety ciężko jest im tam zrobić zdjęcie.
Wraz z Duncanopsammia Sp. do akwarium trafił kawałem gąbki Carteriospongia foliascens, której najwyraźniej warunki w moim akwarium bardzo pasują. W dość krótkim czasie opanowała sporą część zbiornika. Teraz muszę ją sukcesywnie usuwać gdyż zaczyna zasłaniać koralowce. Gąbka ta jest dość ciekawie ubarwiona, gdyż jasno szaro-biała w zacienionych miejscach, stopniowo ciemnieje do prawie czerni w pełnym naświetleniu.
Później kupiłem wspaniałą gąbkę niebieską Haliclona sp.. Niestety jest to chyba najtrudniejsza z gąbek jakie posiadam. Nie mogę powiedzieć, żeby rosła w jakimś zauważalnym stopniu. Początkowo widocznie się kurczyła, ale gdy zacząłem regularnie dodawać preparat "Spong Power" gąbka bardzo powoli odbudowała część swojej tkanki. Poniżej zdjęcie tuż po zakupie i następne pokazujące stan na chwilę obecną.
Stosunkowo niedawno zaczęły się pojawiać gąbki żółte, prawdopodobnie Calcareous choć identyfikacja jest dość trudna. Gąbka ta najpiękniej rośnie pod skałami w pełnym zacienieniu, pojawia się jednak również na naświetlonych skałach. Ma bardzo żółtą i ciepłą barwę.
Jest też, jeszcze kilka innych rodzajów, które już zupełnie nie jestem w stanie zidentyfikować, jak na przykład ta, lekko beżowa
czy taka, lekko krzaczasta
i ten biały krzaczek, co do którego nie mam pewności, czy jest gąbką czy może jakieś inne dziwne stworzenie. Raczej nie jest to glon bo rośnie w sporym zacienieniu.
Czy gąbki rzeczywiście są dopingują koralowce? Trudno mi powiedzieć. Obecność gąbek w akwarium z pewnością cieszy oko.