sobota, 7 lutego 2015

Aż dziw, że to też jest zwierze

Gąbki to dość specyficzne zwierzęta. Zwykło się mówić, że ich pojawienie się świadczy o dojrzałości zbiornika oraz o jego dobrych parametrach (jak miło :) ). Aczkolwiek ja bym się jednak do tego stwierdzenia mocno nie przywiązywał. Ogólnie wiadomo przecież, że gąbki dość szybko pojawiają się nawet w stosunkowo świeżych i mało doskonałych zbiornikach. Nie mniej jednak, bardzo ważna informacja to taka, że gąbki są niesłychanie pożyteczne w akwarium. Po pierwsze oczyszczają wodę odfiltrowując z niej związki organiczne, nieorganiczne, bakterie, itp. A z drugiej strony ze względu na specyfikę budowy ich ciała oraz fizjologię, gąbki uwalniają do wody całe masy organicznych związków węgla (zużyte komórki przewodu pokarmowego gąbek - komórki kołnierzykowe - ciekawy artykuł KORALE  1/2012), które to związki są doskonałym pokarmem dla koralowców. Dlatego też, pojawienie się gąbek utożsamia się z poprawą jakości wody, gdyż idzie to zwykle w parze z przyspieszeniem wzrostu koralowców - zaskakująca zbieżność :)

Bardzo ciekawe video pokazujące, w jaki sposób gąbki filtrują wodę w celu zdobywania pokarmu i oczyszczania się można zobaczyć tutaj

U mnie jako pierwsze i to dość obficie pojawiły się gąbki Sycon Sp., które jednak z czasem zaczęły zanikać i teraz już tylko kilka widać jeszcze na skałach. Gąbki te rosły wszędzie, na szybach, na pompach, ruchach i oczywiście na skałach.


Później na skałach pojawiły się biało-szare i trochę niepozorne Pleraplysilla cf. australis. Gąbki te zwykle obrastały zacienioną część skały, nieznacznie wychodząc na jej oświetloną część. Głęboko w ciemnościach grot skalnych najlepiej się też prezentują, niestety ciężko jest im tam zrobić zdjęcie. 



Wraz z Duncanopsammia Sp. do akwarium trafił kawałem gąbki Carteriospongia foliascens, której najwyraźniej warunki w moim akwarium bardzo pasują. W dość krótkim czasie opanowała sporą część zbiornika. Teraz muszę ją sukcesywnie usuwać gdyż zaczyna zasłaniać koralowce. Gąbka ta jest dość ciekawie ubarwiona, gdyż jasno szaro-biała w zacienionych miejscach, stopniowo ciemnieje do prawie czerni w pełnym naświetleniu.


Później kupiłem wspaniałą gąbkę niebieską Haliclona sp.. Niestety jest to chyba najtrudniejsza z gąbek jakie posiadam. Nie mogę powiedzieć, żeby rosła w jakimś zauważalnym stopniu. Początkowo widocznie się kurczyła, ale gdy zacząłem regularnie dodawać preparat "Spong Power" gąbka bardzo powoli odbudowała część swojej tkanki. Poniżej zdjęcie tuż po zakupie i następne pokazujące stan na chwilę obecną. 




Stosunkowo niedawno zaczęły się pojawiać gąbki żółte, prawdopodobnie Calcareous choć identyfikacja jest dość trudna. Gąbka ta najpiękniej rośnie pod skałami w pełnym zacienieniu, pojawia się jednak również na naświetlonych skałach. Ma bardzo żółtą i ciepłą barwę.



Jest też, jeszcze kilka innych rodzajów, które już zupełnie nie jestem w stanie zidentyfikować, jak na przykład ta, lekko beżowa


czy taka, lekko krzaczasta


i ten biały krzaczek, co do którego nie mam pewności, czy jest gąbką czy może jakieś inne dziwne stworzenie. Raczej nie jest to glon bo rośnie w sporym zacienieniu. 


Czy gąbki rzeczywiście są dopingują koralowce? Trudno mi powiedzieć. Obecność gąbek w akwarium z pewnością cieszy oko.

2 komentarze:

  1. świetnie zrobiony i prowadzony blog! przeczytałem wszystkie wpisy w ciągu godziny! wielka szkoda, że nie ma kontynuacji. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę tego obiecać ale będę się starał co jakiś czas coś wrzucić. Cieszę się, że ktoś to czyta, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń